Spotkać ludzi, którzy czują to samo co my i tak samo odbierają świat – to największe sczęście na Ziemi…
Jan Nepomucen Kamiński
Czy można przyjaźnić się z kimś dwa razy młodszym od siebie? A starszym? Miłość nie zna granic a przyjaźń…
Okrągły stolik. Dwie herbaty a nad nimi miętowe obłoki pary. Gdzieś na dworcu. Gdzieś pod schodami…
Cztery dłonie zgarniające ciepło z kubeczków. Dwie kobiety rozumiejące się bez słów i między wierszami.
Świeżość i dojrzałość obok siebie. Fala porozumienia ponad podziałami. Ponad zmarszczkami jednej i resztkami trądzika drugiej. Fala porozumienia ponad realizmem jednej a niepoprawnym optymizmem drugiej. Wymiana energii, myśli, emocji. Doświadczenie jednej wypełnia luki drugiej. Prostoduszność drugiej wypełnia wypalone miejsca w sercu pierwszej i chociaż pierwsza pozwala zrobić wspólne zdjęcie a druga trzaska słitaśne selfie to rzadko zdarza się, że dwie kobiety tak się dogadują.
Miętowa para rozkosznie drażni nozdrza.
Mężczyźni, dzieci, altruizm, walka, poglądy, niebieskie sukienki, świeży sok z pomarańczy przwplatają się w kalejdoskopie ważnych dla każdej zdań. Nim miętowa herbata się skończy i znikną w pociągach jadących w dwóch przeciwnych kierunkach, tych kolorowych zdań musi paść dużo. Tak dużo by ogrzać serca jednej i drugiej. Tak dużo by powstał stabilny most do następnego spotkania. Spotkania, bo czyż może telefon czy komunikator zastąpić spotkanie na żywo. Błyski w oku, uścisk aż do utraty tchu mocny? Nie.
Druga herbata, bo mało tej pierwszej. Mało słów, gestów, gwałtownych potrząsań głową, aż włosy na chwilę świat przysłonią.
Druga herbata powoli znika z kubeczków jednak wskazówka zegara nieuchronnie zbliża się do 18:10. Nieuchronnie pociąg zbliża się do celu.
Pożegnanie dwóch kobiet niczym kilkuletnich dziewczynek… Chusteczka ukradkiem ocierająca łzę. Uścisk, jeszcze jeden bo mało, drugi, trzeci. I bieg do właściwego pociągu.
I teraz poruszają się po moście ze słów wypowiedzianych tam przy herbacie. I kiedy dojdą na drugi brzeg znów się spotkają by nowy most budować.
Tam pod schodami w miętowych obłokach pary, które jednej wymazują zmarszczki a drugiej resztki trądziku…
Z dedykacją…
Tekst do posłuchania dzięki darmowej aplikacji Audioblog dostępnej na smartfonach i tabletach. Szczegóły
Ten wpis jakby napisany dla mnie.
Ja mam Przyjaciela, który jest ode mnie 21 lat starszy, ale rozumiemy się właściwie bez słów. Znajomi mówią o nas „jedna dusza w dwóch ciałach”.
Za nic w świecie nie zamieniłabym go na innego.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie: http://www.szeptyduszy.blog.onet.pl
Świetnie się Ciebie czyta, po prostu za…. zarąbiście, brawo !!!!
Dla mnie ilość pochłoniętych herbat jednego wieczoru jest miarą tego, jak bardzo nie potrafimy się nagadać z moją bratnią duszą <3
ładny tekst.