Kiedy matki nie ma Szkodniki harcują...
Kiedy matki nie ma Szkodniki harcują...

 

Kiedy matki nie ma Szkodniki harcują…

Kiedy wyjeżdżałam Prywatny Wiking stwierdził, że skoro ma być całe trzy dni w domu, to ściągnie jeden kaloryfer (co miał go ściągnąć rok temu) i na to miejsce przestawić biblioteczkę. Jedną półkę przewiesi i naprawi połamane ostatnio dno w łóżku Szkodników. Wiadomo, że się nastawiłam na te zmiany. No wiadomo…

Druga nad ranem, wchodzę po cichutku do domu.

– O wróciłaś!

– O nic nie zrobiłeś. – Rzuciłam w przestrzeń powiedziane zupełnie bez emocji słowa.

– Już w piątek wiedziałem, że jak wrócisz to będziesz marudzić, że nic nie zrobiłem. Miałem rację!

– Jak zwykle 😛

——

Poranek. Starszy Szkodnik wślizguje się pod kołdrę i wtula się we mnie całym ciałem.

– Tęskniłam za tobą, a ty też? Mówię ledwo otwierając jedno oko.

– Nie wcale. A kupiłaś mi coś mamo?

I ściska mnie jak sto bandytów…

—–

Przytuptał młodszy Szkodnik, strąca Starszą z łóżka i wpycha się na mnie.

– Zdenelwowałam się mamo.

– Czym? – Pytam i ciumkam mięciutkie policzki.

– Jak moźna tak pojechać bes nas? No niepowaźna jesteś mamo!

——

Pytam Starszą:

– Jak było, jak mnie nie było?

– Fajnie! Ale z tobą fajniej.

– A co ciekawego robiliście?

– Nie mogę tobie powiedzieć.

Hmmm

– Co dzieci zbroiły? – Pytam PW.

– A nie w sumie nic. Wczoraj całe stado układało puzzle cały wieczór. Wszystkie oczywiście poza Młodszą i Kaskaderką (córeczka sąsiadów, rówieśnik Młodszej również niewinnie wyglądająca blondyneczka). Wymyśliły sobie zabawę w kotki. Najpierw obydwie chodziły na czworaka i udawały koty, a potem Kaskaderka położyła się na brzuchu i złapała nogi Młodszej. Młodsza chodziła na czworaka miaucząc niemiłosiernie, a Kaskaderka za nią się ciągnęła. Przeszły całe mieszkanie. W tył zwrot i Jeście laz! Froterka na całego. Nie widzisz jak płytki błyszczą?

Ot życie 🙂

8 KOMENTARZE

  1. Moje dwa diabełki jak pojechałam w delegacje to pierwszego wieczoru po 23-ciej dzwoniły z wielkim żalem , że „tata niedobry kazał wyłączyć komputer i iść spać,”. Na drugi dzień jak dzwoniłam to mieli ale , że im przeszkadzam . Na trzeci jak wróciłam to kiedy znów jadę bo było super 🙂 . Oczywiście lekcje nie odrobione (mama goni), w mieszkaniu pobojowisko i najważniejsze tata pozwolił grać, a przy mamie najpierw lekcje, a potem zobaczymy 🙂

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.