Pośpiewane
Szkodniki od wczoraj w domu z gorączką i bólem gardła. Wiadomo, jesień. Dostały syropki i wczoraj przespały prawie cały dzień. Dziś syropki pomogły, gorączka spadła a gardełka przestały boleć.
Zaczęły śpiewać. Urządziły sobie konkurs i udają, że salon to scena. Drą się na całe gardło rymując kawałki Kultu i Taty Kazika.
– Dzieci ciszej! Znów zaczną was boleć gardła!
– E tam!
I wydzierają się tak przez pół dnia.
– Skoro już was nic nie boli, to może jednak jutro pójdziemy do placówek edukacyjnych? – Zadałam nieprzemyślane pytanie.
Szkodniki leżą. Jak na zawołanie wróciła im gorączka i znów bolą gardła.
No to pośpiewane…
Pośpiewane…
Ot życie 😉
Świetny wpis. Chciałabym zobaczyć ich przerażenie wywołane pomysłem pójścia do szkoły 🙂