Matka na urlopie – cel Odessa
Śledzę kilkoro swoich znajomych. Nie, nie w jakiś strasznych celach. Owi znajomi po prostu podróżują. I ja tych podróży nieco zawsze zazdroszczę. Obowiązki nie pozwalają mi włóczyć się po świecie tyle ile bym chciała. Niemniej jednak chwilami dzieje się tak, że i ja gdzieś wyskoczę…
I tak zupełnie niechcący (a może chcący, bo marzyłam o tym) trafiłam do Odessy!
Grupa studentów fanów mchów i porostów zorganizowała sobie wycieczkę. I te cudowne, kochane, przyjazne, radosne, fascynujące, inteligentne osoby, zaprosiły mnie na wypad.
Szkodniki z Prywatnym Wikingiem rozpaczały dość długo.
Łzy lały się niczym fontanny, ale byłam nieugięta. Przynajmniej udawałam, że jestem twarda 😉 Spakowałam plecak i wyszłam z domu. Do Lwowa dojechaliśmy autem. Cały dzień spędziliśmy na podziwianiu miasta. A! Przepraszam! Ułamał mi się ząb i zaczęłam syczeć z bólu. Zadzwoniłam do lwowskich przyjaciół i załatwili mi wizytę u dentysty na CITO 😉
Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Okazało się, że pod plombą ząb się psuł i dobrze, że się uszczerbił i będzie uratowany! Spotkałam księcia z wiertłem w dłoni! 😉
We Lwowie wsiedliśmy w pociąg i ruszyliśmy do Odessy. I reszty dowiecie się koło wtorku 🙂 Wróciłam i mam tyle zaległości w przytulaniu Szkodników, studiach i pracy, że nie dam rady napisać i obrobić zdjęć, by wyglądały sensownie. Dzisiaj Szkodnik Starszy ma też urodziny, więc świętuję 9 rok bycia mamą. Jutro jestem cały dzień na uczelni, w sobotę urodzinowe przyjęcie Szkodnika, w niedzielę nadrabianie zaległości, w poniedziałek może w końcu zmienię szatę bloga i we wtorek opowiem wam jak za niecałe 500zł przeżyć przygodę życia! 🙂
Tymczasem… Wysłałam opowiadanie na konkurs i jeśli ktoś ma chęć proszę o głosy. Na blogu Magdaleny Kordel KLIK trwa głosowanie. Nagrodą jest publikacja w tomiku opowiadań. Ktokolwiek zechciałby wesprzeć swym głosem, pięknie dziękuję! Głosuje się komentując. Każdy z głosujących ma 20 punktów do rozdzielenia pomiędzy dwa wybrane opowiadania. Wiecie… dziewiętnastki na „Zmrożone serce” mile widziane
Na zdjęciach Lwów 🙂
Noc, klimatyczne kamienice i panorama 🙂
19 dodana w komentarzu z pelnym przekonaniem.Trzymam kciuki,Edyta.
W Odessie spędziłam kiedys tydzien, ale było to w innej rzeczywistości baaardzo wieki temu 🙂
NO IDZIESZ JAK CZOŁG, PODZIWIAM ZA ENERGIĘ.
Już lecę głosować i życzę szybkiego ogarnięcia wszystkich spraw 🙂
I tak trzymaj! Życie smakuje lepiej, jeśli spełnia się swoje marzenia 😀
W Odessie jeszcze nie byłam, więc z przyjemnością pooglądam i poczytam. A głosowanie zaraz ogarnę 🙂
Świetnie, że udało się wyruszyć 🙂 Pewnie był to bardzo fajny czas. Podobają mi sie zdjęcie zwłaszcza wieczorem – bardzo fajny klimat 🙂
Zobaczyłem ostatnie zdjęcie bez czytania tekstu i wiedziałem, że skądś je znam! Zdecydowanie warto odwiedzić Lwów, a szczególnie jeśli ma to być spontaniczna przygoda 😀