Goździki

Goździki

Dodano: 9 marca 2010

„Wiele z nas dostało tradycyjnego tulipana lub goździka lub/i jakiś prezent do tego.

Wiele obudziło się, po spłakanej nocy, że ten gnom ( czytaj: mąż, kochanek, chłopak) nawet nie pamiętał o tym dniu, lub co gorsza powiedział, że komunistycznych świąt nie obchodzi (a że nie obchodzi również walentynek, nie pamięta o imieninach, urodzinach, rocznicy to inna bajka…) A dziś widząc tulipana w oknie grubej sąsiadki nasza rozpacz się pogłębia i łzy ukradkiem ocieramy…

Tak się zastanawiam dlaczego ten kawałek roślinki wręczony w danym dniu, jest tak ważny dla na kobiet.

I dlaczego jest tak ważny dla mnie?

Pomijając aspekt historyczny – czyli otrzymanie przez kobiety praw do głosowania, który teraz w sumie znaczenia nie ma, bo przywykłyśmy do tego –  co sprawia, że pragniemy tych aktów uwielbienia?

Patrząc wstecz pamiętam, że nie myślałam tak intensywnie o gestach (mam na myśli wręczanie mi kwiatków) Prywatnego Wikinga.

Czy to fakt, że nie jestem już taka wiotka i smukła jak lat temu, powiedzmy dziesięć,  powoduje zwiększoną potrzebę romantycznych gestów ze strony męża?

Czy to, że zaczynają się pojawiać pierwsze zmarszczki i po ciąży zostały rozstępy?

Czy to, że jest tyle konkurencji dookoła i podczas burzy hormonów nasze kompleksy nas zjadają i ze zdwojoną siłą wychodzą na wierzch?

Każdy powód z osobna i wszystkie razem mają jakiś sens. I nic chyba tak nie poprawia nam humoru jak kwiaty…

I czy to Dzień Kobiet, czy Dzień Blondynki,czy Dzień Brunetki, w sumie nie ma to znaczenia. Grunt aby roślinki dostawać jak najczęściej,  najlepiej ze słowami „Kocham Cię Królewno – jesteś najpiękniejszą kobietą we wszechświecie!”

Zazdrości wobec sąsiadek by nie było… Smuklejsza konkurencja by snu z powiek nam nie spędzała, a rozstępy wydałyby się mniejsze…

Eh pomarzyć…

Ale marzenia się czasem spełniają  czego dowód w postaci trzech żółtych róż stoi na biurku…”

Rok 2016. 8 marca. Godzina 22:14.

– Jak tam? – Dzwonię do Wikinga.

– A dobrze…

– Bo wiesz…

– Wiem! Goździki masz tam gdzie zwykle! Pamiętałem o Dniu Kobiet!

Spoglądam w stronę parapetu, nie ma. Patrzę na półki, nie ma. Pytam Szkodniki o jakieś nowe zielska w domu – stwierdzają, że nic takiego nie zauważyły.

– Zobacz do szuflady z przyprawami!

Jednak rozstępy jakby mniejsze… I w nosie mam zmarszczki! 😉

2 KOMENTARZE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.