Bezcenne 5 minut
Szkodniki gadają jak najęte. Śpiewają, kłócą się, dopowiadają sobie, zadają tysiące pytań. Jednym słowem ONE NIGDY NIE SĄ CICHO! Poza momentami, kiedy coś broją.
Wieczór. U Szkodników goście. Dzieciaki bawią się, oczywiście głośno. Najgłośniejsza jest starsza.
– Czy ty nie potrafisz być 5 minut cicho? – Pyta Prywatny Wiking.
– Nie wiem. Nie czuję takiej potrzeby, tato.
– Ja czuję! Dam ci 20 złotych polskich, jeśli przez 5 minut będziesz zupełnie cicho!
O matko! Mój Pan i Władca, znaczy się Prywatny Wiking ma dość gadania dzieci! Ten rozsądny i raczej łagodny mężczyzna się zdenerwował. Ten rzekłabym nawet nieco skąpy a przynajmniej rozsądnie wydający pieniądze facet nagle jest zdolny podarować dziecku 20 zł?! Niemożliwe!
Szkodnik zamyka buzie i siedzi. Nie minęła minuta jak się zrywa i coś do reszty dzieciaków mówi.
– Wiedziałem, że nie jesteś w stanie wytrzymać 5 minut!
– Tato, zagapiłam się! Zapomniałam! Jeszcze raz!
– Ok! Jeszcze jedna szansa!
Szkodnik siedzi. Inne dzieciaczki zaczynają robić zakłady czy Starsza wytrzyma, czy nie. Młodsza podchodzi i robiąc śmieszne minki stara się Starszą sprowokować do wydania dźwięku. Mija pierwsza, druga i trzecia minuta. Starsza zaczyna głośno oddychać i się wiercić. Widać, że już by coś powiedziała, ale usta trzyma mocno zaciśnięte. Oddycha coraz głośniej.
– Minęło pięć minut! – Z niedowierzaniem w głosie stwierdził Prywatny Wiking.
To jaki okrzyk radości wydobył się z gardła Szkodnika można przyrównać do ryku, który wydał ten duży dinozaur w „Parku Jurajskim”. Dzieciaki zaczęły bić brawo, skakać z radości a Szkodnik dumny z siebie niesamowicie mówi:
– Wodzisz tato! Nie ma rzeczy niemożliwych! 20 zł proszę!
I tak zarobiła ogromną (jak dla siebie) kwotę a my przekonaliśmy się, że dzieci jak mają odpowiednią motywację potrafią być naprawdę cichutko…. 😉
– To może ja też się z tobą założę? – Mrugam do PW.
– Aż takich nadwyżek pieniężnych to nie mam. – Stwierdza PW. – Możesz zamilknąć w naszą rocznicę popełnienia małżeństwa! O! (w sobotę).
– Znaczy się uczcimy minutą ciszy nasz związek?
– Minutą? Kobieto! Minuta za każdy rok.
Jednak nici z łatwych pieniędzy. Zamilknąć na ponad kwadrans? Do takich poświęceń raczej nie nawykłam 😉
😀 uwielbiam 😀 moja mama, nieświadoma zagrożeń jakie niesie ze sobą przebywanie na słońcu, nad morzem, latem, kiedy słońce jest wszędzie ale mniejsza o to ( teraz szkodliwe jest wszystko 😉 ) dawała mi za 10 minut leżenia plackiem lub smażenia się plażingowania czy czego tam równowartość tego co Szkodnik dostał za 5 minut ciszy 😀 Byłam bogata i spalona, jak po solarium :)) motywacja dobra rzecz 🙂
ufff bo moje też nie milkną – musicie tyle mowic? mMUSIMY! i jak nie mają nic do powiedzenie to i tak coś miauczą pod nosem …
Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy 😀