Pasztet z ciecierzycy i cukinii
Prywatny Wiking nie cierpi cukinii. Nie lubi i już. Niedawno przekonał się, że cukinia jako ketchup smakuje bardzo dobrze i nawet go pochwalił, wchłaniając któryś z kolei słoiczek… Cukinia obrodziła w tym roku, więc wczoraj stwierdziłam, że tym razem podam ją w formie pasztetu.
Pasztet z ciecierzycy i cukinii – przepis
– dwie średnie cukinie – zetrzeć na drobnej tarce, lub zmielić, posypać solą i odstawić na pół godziny niech odcieknie
– 400g ciecierzycy zalać dzień wcześniej wodą (powinna moczyć się 12 godzin) i ugotować (gotuje się ok. godziny) po ugotowaniu, zmielić czy zbledować
– dwie duże cebule zeszklić na oliwie – zblendowałam razem z ciecierzycą
-trzy łyżki mielonego siemienia lnianego (wersja wegańska) lub dwa jaja
– pół główki czosnku – zmielić z cieciorką
– po łyżce lubczyku, bazylii, kurkumy, pieprzu i soli
Wszystkie składniki razem połączyć, dokładnie wymieszać i piec godzinę w 180 stopniach.
Pasztet wyszedł kremowy i tak dobry, że Prywatny Wiking tyle razy próbował „czy aby nie mdły” ” może następnycm razem ciut chili dodaj to nabierze mocy”, ” no praktycznie nie czuć cukinii tylko ciecierzyce, no pycha” aż z keksówki została połowa… Nawet taki zapamiętały mięsożerca stwierdził, że wegańskie jedzenie może być pyszne 🙂
Szczerze polecam 🙂
Aha! Kurkuma nie jest konieczna, ja dodaję kurkumę ze względu na jej właściwości przeciwnowotworowe.
Następnym razem do pasztetu dodam pokrojone suszone pomidorki – będzie pycha!
Zapraszam do zabawy :
https://rudablondynkalodz.wordpress.com/2015/08/26/druga-spowiedz-blogowa/#more-2105
Mam pytanko – termoobieg czy góra dół? 😉
Termoobieg 🙂
Wyszedł dobry paszteciak. Nic dodać, nie wiele ująć. Smaczne i zdrowe. Pozdrawiam.
Wygląda nieźle, muszę też zrobić 🙂
Sacznego! 🙂
[…] jest wyjątkowy. Podobnie jak pasztet z wątróbki, o którym wspominałam tutaj, czy pasztet z ciecierzycy i cukinii. Smak selera nie dominuje, dodatek grzybów nadaje aromat i pasztet szczerze polecam, nie tylko dla […]