Zapomniajki

Zapomniajki

Potknęłam się. Nie  żeby specjalnie. Ot, nierówny chodnik i mimo balerin na płaskim obcasie zdarzyło się. Trzymałam za rączkę Młodszego Szkodnika
i niechcący ją szarpnęłam. Złapałam równowagę i stoję.

Młodszy Szkodniczek kiwa głową i zupełnie poważnie mówi:

– Ile razy mam ci mówić, ze w tlampkach tseba chodzić! Tlampki są najlepsze na te nielówne chodniki!

– No właśnie mamo! Sama wciąż powtarzasz, że trampki są stabilne i najlepiej biegać w trampkach. Nam każesz a sama co robisz? Hę? – dostałam jeszcze reprymendę od Starszego Szkodnika.

I jak tu modnie bądź elegancko wyglądać? Zęby można stracić przez modę i elegancję. Jednak trampki mi pisane 😉

—–

Idziemy i Szkodniczek Młodszy wskazuje na kwiatki:

– Mamo to zapomniajki?

– Niezapominajki.

– A! Zapomniajki.

– Nie. Niezapominajki.

– Aha! Zapomniajki.

Ojtam, ojtam kwiatki po prostu 😉 Fiatki 😉

 

6 KOMENTARZE

    • Generalnie ciągle chodzę w trampkach, ale ostatnie dwie pary miesiąc temu zachodziłam na śmierć 🙂 Czas na nowe, czekam tylko na przypływ gotówki bo takie za 30 zł wytrzymują tylko 30 dni… 😉

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.