Tęsknota...

Tęsknota 😉

Tak się złożyło, że kilka dni w tym tygodniu spędziłam w Krakowie.

– Mamo, musisz jechać?

– Nie muszę, ale chcę. Szkodniki, tatuś jak wyjeżdża na o wiele dłużej jakoś tak nie marudzicie. Nie będzie mnie tylko dwie noce.

– Dwie noce. Dwie noce! Mamo to wieczność!

——–

– Mamo, kiedy przyjedzies? – Słyszę głos Młodszego Szkodniczka w telefonie.

– W czwartek.

– Coś długo tego cwaltku nie ma! A psywiezies mi coś?

– Smoka!

– Nie!!! Smok nie zmieści się w nasym mieskaniu!

– To przywiozę dziecko smoka…

– Mamo, dzieci losną! Bądź powazna! Pzywieś nam cekoladki!

——-

– Mamo, tęsknie za tobą! – Głos Starszego Szkodnika.

– Tęsknisz? E… Jak jestem w domu to marudzisz, że krzyczę i złościsz się jak karzę sprzątać.

– No ale to krzyczenie to nie jest takie głośne.

– Nie wmawiaj mi, że ci go brakuje 😉

– Brakuje…

Kilka dni rozłąki. Wracam a tu pokój Szkodników wysprzątany aż błyszczy!

– Szkodniki! Co wam się stało?

– Tęskniliśmy mamo a z tęsknoty robi się różne głupoty…

– O to częściej będę wyjeżdżać!

– NIE!!!!!!

Ot życie 😉

6 KOMENTARZE

  1. Łezka mi się zakręciła… W ubiegłym roku moje maluchy(jedno 10, drugie 11 lat,maleństwa) z przyczyn wyższych spędziły 4 tygodnie u babci. Same. Bez mamy. Jak po nie przyjechałam to wszyscy ryczeliśmy jak jakieś bobry, czy inne płaczki. Tęsknota…. coś co nam uświadamia jak bardzo kochamy 🙂

  2. też zaczęłam sobie od czasu do czasu wyskakiwać , ale ten powrót to rzecz bezcenna 😀
    tęsknota- ile ona nam potrafi uświadomić 😀

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.