Czarnuszka zamiast herbaty...
Czarnuszka zamiast herbaty...

Czarnuszka zamiast herbaty…

Co robi matka odwykła od zdawania czegokolwiek? No, poza sprawozdaniem jak upiec brownie, tuzinowi babć w przedszkolu…

Budzik.

Aaaaaaaaaaaaaaaaaaa to dziś egzamin u najbardziej wymagającego profesora! Nieważne, że dwa ostatnie tygodnie codziennie regularnie zaglądałam do notatek, nauczona doświadczeniem co by na ostatnią chwilę nie zostawiac niczego.

Tyle tego materiału, że nawet Nietzsche  by nie ogarnął i schizofrenii medialnej by uległ 😉

Wstaje. Śniadanko dla dzieci. Wgryzam się w resztki. Gdzie się podziała czarna, nie pomalowana flamastrami spódnica? Uff jest! Koszula! Biała! O chol… nie dopnę się w biuście! Nosz… Podkoszulek biały wystarczy i do tego czarny sweterek. Czy ja musze być modna? Grunt, że jestem wygodna 😉

Dzieci ogarnięte i z tatusiem wypchnięte. Spokojnie! Masz matko czas! Jeszcze godzina…Zrób se matko dobrej herbatki!

I robię sobie herbatkę. Tylko, że zamiast herbatki, czarnuszkę zaparzyłam 🙂 Cała ja! Granulowana herbata w szafce leżała w woreczku malutkim. Zupełnie zapomniałam, że ostatnio czarnuszkę ( chleb z czarnuszką kocham ) dokupiłam i w zupełnie takim samym woreczku w szafce zostawiłam.

Cóż… Czarnuszki parzonej nie wypiłam. O wodzie na egzamin poszłam 😉

I zdałam. I jestem z siebie dumna jak cholera.

A teraz patrzę na troje spokojnie oddychających dzieci (moje plus koleżanki córeczka co przyszła i wyjść nie chciała 😉  ) i tak sobie myślę…

Nosz… tak się egzaminu tego bałam a to przecież pestka w porównaniu z porodem lub chociażby z pytaniem:

– Mamo! Co to jest  polisyntetycznie-katalizowana-wieloprzebiegowa glukomutogeneza?

Co jak co, ale nawet doktor, docent, wielokrotnie habilitowany czy rehabilitowany pytań Szkodników nie przebije… Mam „5” zasłużyłam sobie no nie 😉

Ale mi teraz lekko i przyjemnie! 😀

Ot życie 😉

4 KOMENTARZE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.