Cokolwiek powiem…
Wróciłam z zajęć i krzątam się kuro-kuchennie.
– Mamo! Potrzebna ci ta ściereczka? – pyta starszy Szkodnik wskazując na zwykłą kuchenną ściereczkę.
– Nie.
Po paru minutach zaglądam do pokoju Szkodników bo coś tam za cicho i widzę ściereczkę w kilku kawałkach?
– Pocięłaś ściereczkę?
– Przecież mówiłaś, że jej nie potrzebujesz…
– Miałam na myśli to, że w tej chwili jej nie potrzebuję…
– Nie powiedziałaś tego! Nie potrzebujesz to nie potrzebujesz i już! A ja szyję ubranko dla lali.
Wspominałam, że cokolwiek powiem Szkodniki użyją przeciwko matce?
Ot życie 😉
Ta zaraz przeciw matce…kreatywnie a nie przeciw matce
🙂 Kreatywnie, kreatywnie łapie matkę za słowa 😉
Kupić dużo ściereczek, bo oto może będzie przyszła projektantka mody 😀
Ostatnio trafiłam na takie po 50 groszy i rezolutnie poczyniłam zapasy 😉
Dziecko mojej znajomej kreatywnie powycinało z bezcennej firanki salonowej kwiatuszki – bo ładne były 😀 Także tylko się cieszyć, że dziecięcie szmatkę kuchenną lekko sponiewierało 🙂
Pozdrawiam.
Ufff! Nie posiadam firanek 😉
Powiedziałaś? Powiedziałaś. Trudno. 😀 Następnym razem dobrze się zastanów, bo ściereczki to nie taka duża strata, ale jak zostaniesz zagadnięta o ulubioną bluzkę… 😉
Ała! 😀
Adaś miał niespełna trzy lata..
– Mamoooo.. A mogę dostać pieska?
– Kiedy będziesz duży i będziesz chodził do szkoły, to może dostaniesz pieska.
Przez dwa miesiące nie wspominał o psie.. Pewnego dnia wychodzimy na spacer, a Młody chce, żebym mu założyła buty.
– Przecież jesteś duży i sam umiesz założyć buty.
– Mamoooo.. Jestem już duży???
– Tak, jesteś duży. A co?
– To mogę dostać psa???
🙂 dzieci mają dobrą pamięć 😉
Nie jest tak, że masz nadwagę, bo jesz za dużo!
Masz nadwagę, bo jesz za mało!
To prawda. Jesz za mało czegoś, co jest dla ciała podstawową potrzebą. Twojemu ciału brak czegoś, co potrzebne jest, żeby mogło być silne i zdrowe-podstawowych substancji odżywczych.
TERAZ I TY MASZ SZANSĘ UZYSKAĆ IDEALNĄ FIGURĘ I CIESZYĆ SIĘ NiĄ TAK DŁUGO JAK ZECHCESZ!
Zyskasz w ten sposób piękną sylwetkę, doskonałą kondycję, świetne samopoczucie, zwiększoną odporność na wiele chorób.
Osiągniesz to stosując nasz program dostosowany indywidualnie do Twojej sylwetki i Twojego stylu życia, który działa na poziomie komórkowym i prowadzi do szybkiej regeneracji organizmu i likwidacji czynników, które spowodowały nadwagę.
Odwiedź stronę – http://www.idealnafigura.com/gberes
hehe dobrem
ja dzisiaj słyszałem historię jak kobita 30 lat wlazła do autobusu i była pijana ale miła i uprzejma. autobus się zatrzymał a obok niego samochód terenowy. kobita cała drogę podobno się śmiała i mówiła na głos, że ci co mają duże samochody to mają małego i sobie samochodem go powiększają. ci co siedzieli obok niej płakali ze śmiechu 🙂
Lepiej żartować niż chorować 🙂
wiele lat temu od Mamy porzywioslam stos babskich gazet. czytam w kuchni. zza firanki, mamia ja sipam. sipaj,sipaj ukasiu, MAMA ja sipam, no sipaj sipaj.po szostym sipaniu sie mamaja ocknela i no tak sipanie byla supar .maka,kasze , ryze.
Ha ha ha 🙂 Pozmiatać i do karmnika może 😉
Jak byłam mała, miałam jakieś może 4 lata, moja mama robiła porządki w dokumentach i rodzinnych pamiątkach. Jakimś cudem wpadła mi moja fotografia z roczku w ręce, i nożyczki. Mina mojej mamy bezcenna, jak odkryła że zdążyłam zrobić kilka nacięć na zdjęciu. Do teraz mam to zdjęcie, choć minęło 30 lat. Innym razem na wakacjach na wsi u babci, ciocia która mieszkała z babcią dała mi jedwabne chustki i szale, do zabawy. Kreatywnie zrobiłam sobie z nich piękną spódniczkę, a to co było za długie zwyczajnie obcięłam. Mina babci i cioci bezcenna, gdy odkryły co zrobiłam. Może dlatego zostałam krawcową? 😉
Hmmm, może i Szkodniczka podobną karierę wybierze 😉
Cisza w dziecięcym pokoju zwykle oznacza spore kłopoty.
W filmie „Nie jedzcie stokrotek” czterech rozbrykańców też po cichu robiło bombardowanie torebkami z wodą przechodniów. Naturalnie mama musiała zepsuć dzieciom zabawę…
Nie oglądałam – zerknę 🙂
kiedyś, dawno leciał czeski film dla dzieci… mama pyta dziecko z kuchni co robi… pada odpowiedź: wcinam… a to wcinaj syneczku, wcinaj… po jakimś czasie mama wchodzi do pokoju dziecięcego, a tam synuś powycinał dziury w parasolu… no przecież mówiłem że wcinam… 🙂
~Gaja, ten film był, oczywiście z bratniej Czechosłowacji, ale to dziecko dziury w parasolce wycinało w czasie, gdy tatuś się nim opiekował. Wcześniej nieco mamusia nie mogła przekonać tatuńcia do zakupu nowej parasolki. Wyczyn dziecka zmienił postawę. Naturalnie wyszło szydło z worka, ale najlepsza była scena końcowa. Rodzicie śmiejąc się nieco z wyczynu dziecka słyszą – Tata, ja wcinam!-
– A wcinaj, sobie wcinaj-
Chwila opamiętania, – rety, nowa parasolka!-
Na szczęście wcinanie dotyczyło starej gazety.
Tylko za czorta nie mogę sobie przypomnieć tytułu. Może pamiętasz?
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Hehe ale sie uśmiałam 🙂 całkiem pomysłowe te szkodniki 🙂 trzeba juz uważać co sie mówi bo wszystko moze byc wykorzystane przeciwko hehe pozdrowionka
uśmiałam się 🙂 dzieci to skarbnica anegdot 🙂