Mieszkania w bloku. Blok mały, niewysoki, sto numerów tylko. 7 mieszkań na kredyt. Jeden kredyt w złotówkach reszta we frankach. Sześć rodzin nagle czuje pętle zaciskającą się na szyi. Śmiech i hejt ich decyzji sprzed 6-8 lat w internecie, telewizji, wszędzie. A miało być tak pięknie…

I było. Małe miasteczko to i małe zarobki. Mniejsza zdolność kredytowa.

– Chodziliśmy z mężem po bankach i co? W złotówkach kredytu nikt nam nie chciał udzielić. Marzyliśmy o swoim mieszkaniu, bo ile można mieszkać u rodziców z młodszym rodzeństwem? Sto tysięcy w złotych polskich wzięliśmy. Dwa pokoje z kuchnią wymarzone mamy. Rata była bardzo znośna aż do tego czwartku. Jestem matką i nie mogę dostać pracy. Mąż pracuje a ja oszczędzam na wszystkim na czym tylko się da.  A co teraz? Kredyt przewyższa wartość mieszkania. Mnie to przeraża a mąż uważa, że jak znajdę pracę to sobie poradzimy. I szukam pracy. Może być na czarno. U rodziców mieszka siostra z rodziną…

– Nie dostaliśmy kredytu w złotówkach. Nie pamiętam dokładnie dlaczego. Dwa pokoje z kuchnią. Malutkie. Byle być razem.  Teraz będziemy jeszcze oszczędniejsi. Trudno. Chciałam mieć drugie dziecko i niestety nie zdobędę się na taką decyzję.

– Mieliśmy dość tułania się po wynajętych mieszkaniach. Choćby kawalerka, ale być na swoim! Kredyt we frankach pozwolił nam na kupienie aż dwóch pokoi! Fanaberia no nie, że ludzie chcą mieszkać jak ludzie…  Nie z rodzicami, nie w wynajętym. Młodzi ludzie przed trzydziestką potrzebują intymności. Młodzi ludzie chcieliby mieć dzieci. Wielu z naszych znajomych też ma kredyt tylko po to by nie siedzieć rodzicom na głowie i móc normalnie żyć. Mając możliwość wzięcia kredytu nikt nie kupował willi czy budował wielkiego domu….

– Swój własny kąt. Po prostu. Własny kawałek podłogi. I mamy ten własny kawałek podłogi. Dwieście tysięcy kredytu we frankach na siedemdziesięciometrowe mieszkanie. Te dwie stówy teraz się podwoiły… I co? Pracujemy. Dzięki małej racie zdecydowaliśmy się na drugie dziecko. A teraz? Jeśli będą trudności ze spłacaniem wyjedziemy najchętniej do Szwajcarii. Mnóstwo ludzi wzięło kredyt we frankach. Mnóstwo ludzi teraz drży. I mnóstwo ludzi za jakiś czas się spakuje jak kiedyś pamiętnego 2 maja. Podejrzewam, że za jakiś czas następne dwa miliony zniknie z kraju.

– Wtedy to była przemyślana decyzja. Spodziewaliśmy się ryzyka. Nie spodziewaliśmy się, że kredyt w ciągu paru chwil przewyższy wartość mieszkania. Teraz rata kredytu jest dużo wyższa niż odstępne w miasteczku. Nawet wynajmując mieszkanie nie będziemy na zero. Poza tym nie chcieliśmy wyjeżdżać za granicę by dorabiać. Podejrzewam, że teraz Polska straci mnóstwo dobrych inteligentnych pracowników. Ci, którzy dostali kredyty i je regularnie spłacają przecież cały czas pracują. Mają dochody. Nie wyciągają rąk po zasiłek. Nie są pijakami. To najrentowniejsi ludzie w tym kraju. Część z nich ucieknie z Polski lub przejdzie do szarej strefy bo potrzebują teraz oszczędności. Czy to wina ich głupoty? Nie sądzę. To zaradni ludzie, którzy chcieli być na swoim i ciężko na to swoje pracowali.

– Około pół miliona rodzin ma taki kredyt. Pół miliona rodzin! To jest cholernie dużo jak na taki mały kraj. Nie mieli innej możliwości by zamieszkać na swoim. Mam 46m2 a rata…  Siedem lat spłacania kredytu to około 8 tyś franków spłaconych. Zostało nam około 42 tys franków. Teraz to 150 % wartości mieszkania. Ja nie mam rodziców w ogóle, a rodzice męża? Pomagamy im żyć po prostu.  Mamy aż dwoje dzieci. Małe miasteczko w Polsce klasy B nie daje dobrych rokowań na lepszą pracę. Jeśli jeszcze raz skoczy tak kurs franka to wyjedziemy. Będziemy tu bankrutami. Co robić? Nie, nie mogliśmy dostać kredytu w złotówkach, bo za mała zdolność kredytowa była, przynajmniej takie zasady wtedy były.

Frank. Dzięki niemu wiele kawałków podłogi nabrało zupełnie innej wartości. Dzięki niemu wiele ludzi zadrżało o los swój i swoich bliskich. Dzięki niemu media mają super temat a hejterzy wieszają „głupich” kredytobiorców na internetowych szubienicach. Polak Polakowi procentem w oczy rzuca: bo wy mieliście lepiej to teraz płać(cz)cie.  Czas pokaże czy franko – wasale poradzą sobie z zaistniałą sytuacją, czy znów armia młodych ludzi, w wieku produkcyjnym opuści granice kraju nad Wisłą.

Kto tu zostanie?

Starsi ludzie i hejterzy?

blokDziękuję za maile i rozmowy.

4 KOMENTARZE

  1. Absolutnie nie potępiam tych ludzi, bo tak jak napisałaś, czasami to było jedyne wyjście. Boję się tylko, że wrośnie liczba samobójstw, no chyba, że banki pójdą na rękę tym ludziom.

    Pozdrawiam 🙂

  2. W Hiszpani kilka lat temu bylo podobnie, choc nie o franka poszlo, tylko o kredyty i procenty. z miesiaca na miesiac raty drozaly az staly sie nie do wytrzymania. ludzie przestali dawac rade ratom a banki odbieraly ,,co swoje,,. eksmisje, samobojstwa, tragedie. teraz hiszpanie nawet nie maja prawa do protestow-prawo knebla.jesli panstwo nie pomoze frankowiczom to niestety bedzie tak samo.mam nadzieje ze dacie rade.d.

    • Najgorsze jest to, że z dnia na dzień niektóre kredyty przerosły nawet dwukrotnie wartość mieszkania. Nawet mieszkanie w którym mieszkasz nie spłacisz długu, choć 8 lat płaciło się raty. Jak wyjść teraz z takiej sytuacji?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.