Cynamonowe ślimaczki
Kiedy za oknem robi się zimno i szaro kusi mnie piekarnik. Zapach niektórych przypraw rozgrzewa fantastycznie. W weekend odgrzebałam stary sprawdzony przepis na cynamonowe ślimaczki. Zagniotłam ciasto, przykryłam lnianą serwetką i patrzyłam jak pięknie rośnie. Nagle zaczęłam się zastanawiać… Przecież nie dodałam jaj! Bez jaj. Ciasto urosło. Czy powinnam jednak dodać jaja… Zerkam do przepisu. Ufff… Jednak to rzeczywiście jest ciasto bez jaj!
Ciasto jak urośnie dzielimy na trzy części i rozwałkowujemy jak najcieniej na prostokąty. Każdy prostokąt smarujemy roztopionym masłem i posypujemy cynamonem i brązowym cukrem. Fajnie, że masło roztopiłam i zapomniałam wyłączyć gaz pod rondelkiem. Nabrał brązowego spalonego koloru…
Z ciasta robimy ruloniki i tniemy na kawałki ok 2 cm. Układamy na blasze „na sztorc”, czekamy aż wyrosną, ok pół godziny i smarujemy roztrzepanym jajkiem.
Jednak niejako jest to ciasto z jajami 😉
Cynamonowe ślimaczki
Składniki na ciasto:
15 dag masła
0,5 l mleka
5 dag drożdży
15 dag cukru – używam nierafinowany, brązowy
1 łyżeczka soli
2 łyżeczka mielonego kardamonu,
1 kg mąki
Nadzienie:
7-8 dag stopionego masła
10 dag cukru brązowego
cynamon – dla mnie im więcej tym lepiej 🙂
1 jajko do posmarowania
Ślimaczki, zwane różyczkami wyglądają tak jak na załączonym obrazku. Właściwie to wyglądały bo społeczeństwo je zjadło… Z tego ciasta wychodzą też fantastyczne bułeczki, a ciepłe, z masłem smakują nieziemsko dobrze! Smacznego 🙂