Cokolwiek zrobisz, czas i tak upłynie

Cokolwiek. Cokolwiek może mieć wielkie znaczenie.

Nic nie robiąc też wpływamy na bieg wydarzeń.

Wczoraj dostałam list. List wbił mnie w krzesło, wycisnął fontannę łez. Nadal mam łzy pod powiekami.  Piję kawę i czytam. Robię coś i wracam do tych słów co chwilę. Mieszam zupę i czytam. Przygotowuję ciasto i czytam. Ubieram się i czytam.

Witaj siostro… 

Witaj! Ja też o tobie wciąż myślę. Teraz jesteś dla mnie jeszcze bardziej realna. Kiedy telefon zadzwonił z pytaniem czy nadal podtrzymuję decyzję by zostać dawcą, powiedziałam: tak, będę miała dziecko! Tak pomyślałam i tak poczułam w pierwszej chwili.

Wszystko było takie trudne, a teraz jestem tu i piszę do Ciebie. Jestem dużym, siedmio-miesięcznym dzieckiem 🙂

Jak ten czas leci! To już siedem miesięcy minęło od dnia oddania szpiku. Siedem.

Mamy takie same geny. To niezwykłe. Teraz na zawsze masz cząstkę mnie w sobie. I ja patrząc w lustro, w swoje oczy zastanawiam się jak wyglądasz. Już wiem, że jesteś matką, masz rodzinę.  Podobnie jak ja masz troski i radości. I znów jesteś zdrowa.

Świeżo wyciśnięty sok z mandarynek rozpływa się pyszną słodyczą. Zapach mandarynek wiruje w powietrzu zapraszając do tańca.

A ja? Jestem jedną wielką wirującą radością, tryskającą szczęściem jak te mandarynki słodkim sokiem.

Chwilo trwaj!

Ściskam cię mocno! My twin sister! 

 

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.