Plemienny bęben
Jak już nieraz wspominałam mam fajnych sąsiadów. Nasze dzieci po sąsiedzku są zżyte i zintegrowane. Dzięki temu i my – sąsiedzi jesteśmy mocno zżyci i często pomagamy sobie w różnych sytuacjach. Ot chociażby nieraz odprowadzamy lub odbieramy dzieci ze szkoły hurtowo.
– Ty byłaś ostatnio w ciąży?
– Nie.
– To skąd tyle dzieci przy tobie? Wydawało mi się, że masz tylko dwójkę.
– No wiesz, wszystkie dzieci nasze są. 😉
Sąsiedzi to nie tylko pomaganie. Czasem razem świętujemy. Ot wczoraj były urodziny sąsiadki. Na urodziny czasem składamy się na jakiś drobiazg. A co! Nie tylko dzieci mają mieć prawo do przyjęć i prezentów. Mamusiom również się należy.
Mamusia, która właśnie urodziny miała marzyła o bongosie. Skąd wiemy, że marzyła? Kiedy byliśmy razem Pod Honem w jej ręce wpadł bongos i nieprzerwanie dwa dni go okupowała i rytmy wybijała. Słuch ma i zdolna z niej bestia więc z sąsiadami stwierdziliśmy, że bongos jej się słusznie należy. I bongosa na urodziny dostała. I tak wczoraj wspólnie stwierdziliśmy, że teraz wypada opracować zestaw znaków-sygnałów dla sąsiadów. Sąsiadka zamiast szukać komórki w torebce, wyjdzie na balkon i wystuka znak-sygnał na bongosie. Wspólnie zastanowiłyśmy się nad najczęściej zadawanymi pytaniami, tudzież oznajmieniami. Oto kilka z nich:
– Choć na kawę!
– Czy mogę wpaść na kawę?
– Masz coś słodkiego?
– Czy moje dzieci są u ciebie?
– Czy możesz moje dzieci wygonić do domu?
– Czy mój mąż wyszedł z twoim mężem?
– Czy mój mąż nadal siedzi z twoim w garażu?
– Czy nasi mężowie nadal leżą pod autem?
– Jestem za gruba przyjdziesz mnie pocieszyć?
– Masz jaja bo mi wyszły a nie chce mi się iść do sklepu?
– Pożyczysz szklankę cukru?
– Czy moja miska/garnek/taca jest u ciebie?
– Mam chandrę, zróbmy z tym coś.
– Choć na szklaneczkę czegoś dobrego! Albo i dwie.
No 😉 Oczywiście przez moment zastanowiłyśmy się co z odpowiadaniem. Metalowy garnek i łyżka chyba sprawdzi się najlepiej 😉
A sąsiadka ma czas do lata, by nauczyć się wystukiwać ciepłe rytmy. Już się nie mogę doczekać długich wieczorów i ogniska… I wypadu pod Hon 🙂
Ot życie 😉
Powrót do natury w całej okazałości 😉 jak już znajdziecie system rozpoznawania odgłosów, to warto go opatentować 🙂