Pogadanki przy biurku…
– Posprzątaj na swoim biurku – mówię do Starszego Szkodnika.
– Nie chce mi się. Nie mam zadań do odrobienia, więc nie muszę mieć czystego biurka.
– Kiedyś będziesz mieć zadanie.
– Pani powiedziała, że będzie tak robić, żeby nas w domu już nie męczyć i nigdy nie będziemy mieć zadań do domu.
– Miło z pani strony, ale może poćwiczysz pisanie literek.
– Będę pisać przy stole.
– Nie, po to masz biurko by nauczyć się przy nim pracować.
Szkodnik odsunął papiery, bloki, kredki i tuziny innych rzeczy i pisze.
– To nie jest posprzątanie…
– Zawsze sama mówisz, że twoje biurko to twój świat i nikogo nie powinien obchodzić artystyczny nieład na nim a artyści i eks….eks coś tam nigdy nie mają świata poukładanego ja zwykli ludzie. A ja jestem niezwykła. Sama mi to powtarzasz!
– Jednak ekscentrycy też czasem używają ścierki do kurzu…
– O matko!
– O córko! 😀
Posprzątała. 😀
Wieczór.
– Mamo możemy pooglądać bajkę na twoim laptopie?
– Możecie.
Szkodniki usadowiły się przy moim biurku. Włączam im bajkę.
– Wiesz co mamo, mogłabyś sobie czasem posprzątać na biurku. Masz bałagan gorszy ode mnie!
🙂 Usłyszał to Prywatny Wiking.
– Nie daleko pada jabłko od jabłoni! Wypisz, wymaluj cała mamusia…
Ot życie 😉
Musisz się pilnować na każdym kroku, bo Szkodniki coraz bystrzejsze ha ha.
Pozdrawiam 🙂
O matko jak ja walczyłam o swoje biurko z porządkolubnymi rodzicami….oj działo się…
Gimnazjalny ma porządek godny faceta w gimnazjum czyli go nie ma a Wczesnoszkolny szybko się uczy 😀 Wszyscy jesteśmy artystami 😀
🙂 Szkodniki spostrzegawcze… niestety 😉 Artystyczne dusze jakby nie było widzę, że są wszędzie 😉
dzieciaki mają tę zdolność, że zawsze wszystko zauważą i podsumują 😛