Roz-bite dzieci

Dzieci zaczy­nają od te­go, że kochają swoich rodziców. Po pew­nym cza­sie sądzą ich. Rzad­ko kiedy im wy­baczają.

Oskar Wilde

Mała dziewczynka marudzi w wózku.

– Cicho bądź!

Płacze. Może coś ją boli. Może ma mokrą pieluszkę. Matka gdzieś się śpieszy.

– Cicho bądź gówniarzu. Nie mam czasu! Wyszarpuje dziecko w wózka, strzela klapsa i biegnie dalej. Dziecko płacze.

—–

– Pić mi się chce, mamo!

– Nie przeszkadzaj mi! Weź sobie herbatę.

Kilkulatka niezdarnie nalewa herbatę do szklanki. Potrącona szklanka spada na podłogę i zamienia się w tysiące drobnych kawałków szkła. Matka wpada do kuchni i jej ręka ląduje ciężko na policzku dziecka.

– Gówniarzu! Ty nic nie potrafisz zrobić dobrze!

—–

Kilkunastoletnia dziewczynka siedzi przy biurku nad wypracowaniem i płacze. ,,Za co kochasz swoją mamę” Przecież ja jej nie kocham. Nienawidzę jej rąk. Zawsze trafiają tam, gdzie boli najbardziej. Jeszcze kilka lat i będę pełnoletnia i wyprowadzę się! Jak będę daleko to już mnie nigdy nie uderzy! Co ja mam napisać? Jak nic nie napiszę, to znów będzie bicie za złą ocenę. Dziewczynka pisze: Kocham mamę za jej ciężką pracę i pyszne zupy, jakie mi gotuje. Z oczu jej kapią łzy, łzy ostre jak kawałki szkła.

—-

– Wynoś się, dziwko, z domu! Chłopaka chcesz mieć, to idź. Idź do niego! Myślisz, że ktoś cię pokocha? Jesteś głupia i nieporadna! Dorosła mi się tu znalazła.

Skakanka odbija się od pleców nastolatki raz za razem.

—–

– Ile razy mam ci powtarzać, że jak ja pracuję  to ty masz zrobić błysk w domu? Myślisz, że nie stać mnie na lepszą żonę? Z litości się z tobą ożeniłem. Jak znów zobaczę, że w domu jest nie posprzątane, to dostaniesz jak ostatnio! Ostrzegam!

Młoda kobieta popłakuje cichutko w kącie sypialni. Ostre łzy sprawiają, że piecze zraniony policzek. Czuje się jak zwierzę w klatce. Dokąd uciec? Uciec od własnych uczuć się nie da! Może dlatego ją matka biła, bo naprawdę była niedobra. Teraz bije ją mąż, bo wciąż na to zasługuje.

—–

– Dlaczego pani z nim jest?! To nie człowiek to kat! Ja to muszę zgłosić na policję! Pęknięta śledziona, złamana ręka… Pani nie może pozwalać  na takie traktowanie!

—-

– Córeczko. Nie radzę sobie sama. Nie mogę chodzić. Przyjedź, zamieszkaj ze mną. Niedługo umrę. Nie chcę umierać sama.

– Dobrze mamo…

—-

Kobieta czuje, że zamiast żołądka ma ciężką kulę. Jej matka ledwo się porusza, a ona nadal reaguje uskokiem, gdy tylko odwraca głowę w jej stronę. W swoim starym mieszkaniu czuje się jak zwierzę w pułapce choć jej matka nie ma już sił, by podnieść szklankę herbaty.

– Mówiłam, że zmarnujesz sobie z nim życie? Staruszka nie przestaje utyskiwać na swoją córkę.

– Nigdy się mnie nie słuchałaś! Byłaś niedobrym dzieckiem!

Kobieta  kuli się w sobie. Słowa brzmią jak ciosy pięścią. Bolą. Zauważa swoją starą lalkę i obok skakankę. Bierze skakankę do ręki i zaczyna nią okładać staruszkę.

– Za to wszystko co mi zrobiłaś! Za każdą łzę. Za ciągły strach!

 

Bije z całej siły.

– Za to, że nie nauczyłaś mnie wierzyć w siebie! Za każdy dzień przeżyty z przerażeniem. Za każdy siniak.

Zabrakło jej tchu. Wybiegła z domu. Usiadła na chodniku i zaczęła płakać. Płakać. Znów polały się ostre jak szkło łzy…

Dzięki Waszym głosom tekst jest w pierwszej trzydziestce w konkursie Blog Roku 2014 Kategoria: Tekst. DZIĘKUJĘ

smutek_2701907

12 KOMENTARZE

  1. Żal mi rodziców, którzy nie szanują cudu jaki otrzymali- swoich dzieci. Ponieważ, zaślepieni okrucieństwem nie rozumieją, że sami skazują się na samotność…
    Piękny tekst!

  2. Przeszedł mi dreszcz po ciele czytając, ale to prawda, bo w wielu domach, nie tylko z betonu rozgrywają się takie dantejskie sceny i jest tyle łez i bólu. Ludzie się bardzo ranią, zapominając, że kiedyś karta się odwrócić może, a jeśli robi to matka, to brakuje słów 🙂

  3. oskara wilde’a [pisarza , powiedzmy , trochę więcej , niż średniego] wiktoriańskie kołtuny wsadziły do pierdla za homoseksualizm , niejako przy okazji ogarbiając go z całego dorobku życia .
    dzisiaj można trafić do ciupy [na szczęście tylko symbolicznej] za publicznie manifestowaną aseksualność .
    i zarówno prawica , jak i lewica są zgodne , że aseksualność /a więc także niechęć do prokreacji następnych osobników gatunku homo transhumanis / jest zbrodnią co najmniej równa zabójstwu z premedytacją – bo jak można się nie ruchać i zachować zdrowie psychiczne ? – szepce sieradia uszami królika urabana , a z drugiej strony orły narodowe wprost zarzucają , że powstrzymyać się od produkcji przyszłego mięsa ramatniego jest jak zdrada stanu , gdy „ojczyzna miła” przez bolszewików z moskwy i brukseli zagrożona i powinna być karana kastracją i wysiedleniem do białego stoku , gdzie rządzi K. Kononowicz – preż na miarę XXI w n.e.

    dzieci neostrady , róbcie więcej dzieci dzieciom !

  4. Pięknie. Tak w treści jak i w formie. Wystarczą takie błyski, bo komentarz każdy sobie sam dopowie.
    Ostatnio słyszałem o przypadku podobnego okrucieństwa. Oto mąż sprawca pobytu swojej żony w szpitalu odwiedza ją, a odwiedziny kończą się złamaniem jej nosa. Taki wrażliwy był. Nie, to nie był szpital w Leśnej Górze, gdzie wezwano by policję i rozliczono gnojka. To był zwykły powiatowy szpital, gdzie pewnie ujdzie mu to na sucho

  5. Sorry że użyje takich slów,dobrze że tą teraz starą s ę ,pobila b dobrze,niech ta podla szmata chociaż na stare lata odczuje ten sam ból i cierpienie które zadawala swojej córce. Dziękuję Bogu,że mam wspanialą mamę,trudno mi wyobrazić sobie ,że matka może tak traktować wlasne dziecko,stąd taki mój wpis.

  6. Popłakałam się. Ile razy słyszałam,że nie dam rady,że nie potrafię,że ktoś coś lepiej…mówiłam ja taka nie będę. Mam wspaniałego syna a ile razy mu powiedziałam,ze coś źle,że nie postarał się,ile razy odburknęłam bez powodu…Popłakałam się,bo nie tylko pasek boli..bolą słowa,pewnie bardziej niż ten pasek. Mam wspaniałego syna i będę częściej mu to mówiła…

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.