Jak matka Kopciuszkiem została…
Moje starsze, pierworodne dziecię stało się uczniem. Pierwszej klasy. Młodsze przedszkolakiem. Zmienił się przez to cały rytm dnia. Poranki są wczesne i pełne przemyślanych czynności. Każdy wybiera się do placówki edukacyjnej bądź do pracy.Wczoraj miałam w planie zaraz po odprowadzeniu Starszej pobiec załatwić sprawy urzędowe. I pobiegłam. Jednak w połowie drogi do urzędu coś w bucie zrobiła TRACH i podeszwa zupełnie od buta odpadła… A naprawdę nic nie zapowiadało tej tragedii… 😉
No i co tu robić? Środek miasta. Przyglądam się temu mojemu nieszczęsnemu pantofelkowi. Skleić się tego już nie da. Taśma izolacyjna! O to by było najlepsze rozwiązanie. Okręcić bucik taśmą i doczłapać do domu. Albo deseczka i gwożdzie. Przybić podeszwę do deseczki i na takim narto-bucie iść…Jednak w torebce taśmy izolacyjnej i gwożdzi a tym bardziej deseczki nie znalazłam. Znalazłam za to opaskę, której Szkodnik trzy dni namiętnie szukał…
Podkuśtykałam w jednym bucie na ławeczkę. No i zastanawiam się co robić. Sklepy jeszcze pozamykane. Do urzędów bez butów nie pójdę. Do domu kawałek… taki sam jak do najbliższego MKS-u. Stwiedziłam, że idę boso do domu. A co mi tam.
Buty oczywiście trzymałam w ręce, tak by widoczny był ten zepsuty i ludzie nie brali mnie za czubka tylko ofiarę rzeczy martwej, która posłuszeństwa odmówiła…
Idę. Mężczyzna, nawet przystojny:
– Cześć Kopciuszek! A gdzie twój książe?
– Pojechał szukać Dratewki!
Następny koleś:
– Kopciuszku, bucik ci się rozwalił.
– No wyobraź sobie, że zauważyłam 😉
I następny.
– Ucieczka z balu? To nie północ jeszcze.
– A zegarek też mam zepsuty 😉
I tak ze sto razy usłyszałam „Kopciuszku” zanim dotarłam do domu. Nawet przyjemnie tak boso się szło. No tylko blisko już domu (okolica rzeki, może dlatego?) musiałam uważać by w pełzające ślimaki nie wdepnąć…
Uff ciężkie życie mają królewny…
No ale teraz to muszę sobie kupić nowe buty. MUSZĘ! 😀
Ot życie 😉
No mówią,że ludzie tacy nieczuli..nie zauważają a jednak tyle osób zauważyło:)
Może dlatego, że mam ładne nogi 😉 😀
Fetysz ma moc 😛
To już wiadomo, jak poderwać faceta! Czyli jednak baśnie są mądrością narodu. 😀
Przyszedł właśnie ten nielubiany czas. Po błogich porankach, kiedy był czas na spokojne przeciągnięcie się przed wstaniem nastał ten zgryźliwy szybkowstawalny stresior…uchh.
To się tylko tak wydaje, że ludzie pędzą i nic nie widzą. Nic bardziej mylnego ha ha.
Królewny to mają łatwe życie, ale …. kopciuszki to jeszcze nie !!!!!
Ale w końcu Kopciuszki zostają królewnami 😉