Raj nad Sanem

I jesteśmy w miejscu gdzie Orange i T-Mobile nie ma zasięgu, kozaki rosną koło domku a zapach zroszonej trawy działa jak najlepsze tabletki uspokajające. Nawet Szkodniki spokojniejsze się zrobiły. Jednak jak zwykle jest wesoło…

– Mamo poznałam nową koleżankę Aleksję! Wiesz, że ona mówiła, że nie wolno chodzić do lasu! – Nawija Starszy Szkodnik.

– Bez opieki dorosłych to zabronione!

– Tak, ale ona boi się wilków. A ja się wilków nie boję bo przecież sama jestem wilkiem no nie! 🙂

Ta… Dobrze, że nie powiedziała, że ma mamę co regularnie zmienia się w wilkołaka… Jakiś czas temu dzieci uwielbiały jak mama zakładała na siebie jakiś koc, wyła niemiłosiernie i udawała, że jest wilkołakiem goniąc je po mieszkaniu. Raz zapukał kurier a ja właśnie byłam w łazience i próbowałam z prażonej kukurydzy wilkołackie zęby sobie zrobić .Dzieci otworzyły drzwi kurierowi i bardzo poważnie powiedziały, że mama w łazience zmienia się w wilkołaka i musi poczekać…Jak wyszłam z łazienki odziana w  wielki ręcznik, włosami zwichrzonymi i kukurydzą nadzianą na kły słyszałam jak odetchnął z ulgą… 🙂

Wracając do raju. Wieczorem dojechał Prywatny Wiking i oczywiście zaczął rozpalać ognisko.

– Idź kobieto po chrust.

– Ja? Zdziwiłam się szczerze.

– No tak. Kobiety dawniej chrust znosiły a mężczyźni polowali na zwierzynę.

– No jasne! Upolowałeś karkówkę w Kauflandzie. To ma być wyczyn?

Jednak poszłam i chrust niejako tako dostarczyłam… Przy okazji wywijając orła na mokrej trawie… Jak się pośliznęłam! I jak runęłam. Aż huknęło. Jednak ognisko było. Piękne…  Nie ma to jak przy prawdziwym ogniu ogrzać ciało i duszę…

A co do Raju. Trafnie właściciele nazwę wybrali. Raj chociażby dlatego, że komary to jakieś leniwe i wędkarze zachwyceni. Ryb tu mnóstwo, aż żałuję, że się wędkować nie nauczyłam… Czy na zwykłym kiju, nitce i haczyku z agrafki da się jeszcze coś złowić? Hmmm…. Pozdrawiam wszystkich 🙂

Raj nad Sanem:

Raj nad Sanem

6 KOMENTARZE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.