Niezapominajka
Ile to się trzeba czasem nagadać by dzieci umyły zęby? Trochę trzeba. Tymczasem:
– Mamo, masz jakiś flamaster co na szybie można nim malować? A potem to zmazać? Wiesz taki…
– Nie wiem, czy na szybie można.
– Pożyczysz mi?
– Witraż chcesz na oknie namalować?
– Nie mamo, coś specjalnego.
Matka zajęła się kurodomowymi sprawami i zapomniała o sprawie flamastra. Jakiś czas później zwyczajnie wchodzi do łazienki.
– O matko co to?!
– To niezapominajka! Narysowałam i będzie nam przypominał o tym, że trzeba myć zęby! Sprytna jestem prawda mamo?
– Jasne… Skąd miałaś pomysł?
– Ty mamo piszesz i rysujesz na karteczkach ale karteczki są za małe i by ich nikt nie zauważył!
I przypomina nam o myciu zębów ogromna buzia na lustrze z wyszczerzonymi kłami w wielkim uśmiechu. I nie da się tego niczym zmyć bo pisak jednak nie był zmywalny ( taki do pisania po płytach). Jednak rolę swoją spełnia bo rano słyszałam jak Starszy Szkodnik do Młodszej mówił:
– Widzisz! Skoro namalowałam niezapominajkę o myciu zębów to musisz myć! Przecież na darmo tego nie robiłam!
A niezapominajka o myciu zębów narysowana przez 6,5 latkę zupełnie samodzielnie wygląda tak:
Ot życie 😉
Jakie to pocieszne 😀 dobrze, żę nie chodziło o jakąś czynność fizjologiczną. Ciekawe, gdzie by mała to narysowała 😉
Na szczęście do robienia innych czynności fizjologicznych nie trzeba ich namawiać 😉
Taka piękna niezapominajka powinna zostać namalowana na lustrach kilku osób… 🙂
Rano jakoś bezwiednie starałam się swój uśmiech dopasować do narysowanego 😀
Takie malunki niejednemu dorosłemu by się przydał, i nie tylko w łazience. Pozdrawiam
Żółte karteczki górą 😉
hymmm… coś mi to przypomina… aha… w programie o metamorfozach Sablewska też rysuje na szkle, ale nie tak pięknie 🙂
Właśnie poważnie zastanawiam się czy nie wysłać Szkodnika na warsztaty plastyczne… Talent ma – tego nie da się ukryć 🙂
talent i spostrzegawczość 🙂 czyli dobry materiał na artystę 🙂 ale wiesz, jak tak czasami słucham tych wszystkich Twórców, to każdy narzeka, że TO jednak ciężki kawałek chleba… ale przecież lekarz artysta też może być 😉
Oj wiem… też ich kilku znam. Ale… Każda twórczość rozwija pamięć, wyobraźnię i logiczne myślenie. Niech tworzy, i gra na czym chce byle nie na nerwach 😉
He, he a to świetny pomysł. Proszę nie zmazywać, dopóki nie zrozumie, że nie trzeba przypominać. Ubawiłam się sednie 🙂